[ Pobierz całość w formacie PDF ]
i nocy.
Wyjdz za mnie, Rachel.
Wcale nie zamierzał oświadczyć się w ten sposób.
Przygotował sobie całą przemowę. Chciał wyłożyć
karty na stół, tak jak zrobił to tego samego dnia
przed jej ojcem. Ale teraz, kiedy trzymał ją przy
sobie, zapragnął jak najszybciej poprosić Rachel
o rękę.
Patrzyła mu głęboko w oczy. W jej wzroku
dostrzegł nieufność. Tak bardzo chciał odzyskać jej
zaufanie.
Przez te wszystkie lata pragnąłem tylko jed-
nego rzekł cicho. Chciałem odbudować odebrany
mojej rodzinie majątek i zniszczyć tych, którzy mi
go zabrali. Całkowicie się temu poświęciłem. Praco-
wałem bardzo dużo, często nie zwracając uwagi na
sposób, w jaki osiągam swój cel.
Rachel podniosła wzrok. Nie patrzyła jednak na
jego twarz.
Ale to się zmieniło w chwili, gdy pierwszy raz
z tobą zatańczyłem.
Spojrzała mu prosto w oczy. Dostrzegł, że tym
razem w jej wzroku nadzieja dominowała nad
innymi uczuciami.
376 Tori Carrington
Nie żałowałem nigdy ani jednej rzeczy, którą
w życiu zrobiłem... do chwili, gdy pozwoliłem ci
wyjść ode mnie, Rachel.
Ale...
Pozwól mi skończyć.
Przygryzła wargę, jak miała to w zwyczaju, ale
Gabriel dobrze wiedział, że jeszcze jej nie przekonał.
Obawiał się, że już nigdy nie będzie mógł trzymać
jej w ramionach ani z nią zatańczyć. Bał się też, że
nigdy nie będzie się z nią kochał.
Dzięki tobie zrozumiałem, że pustki, którą
nosiłem w sobie od tak dawna, nie da się zapełnić
dobrami materialnymi. Niezależnie od tego, ile
zarabiałem, jak wiele pamiątek rodzinnych udało mi
się odzyskać, na jak wielu osobach się zemściłem,
pustka ta wcale się nie zmniejszała, a jedynie
rozrastała. Gabriel spojrzał jej głęboko w oczy.
Dopóki nie zjawiłaś się w moim życiu i nie
napełniłaś go miłością.
Widział, jak się zarumieniła na te słowa.
A może się zastanawiasz, co będzie z centrum
handlowym? Ofiarowałem zakupioną ziemię mias-
tu z zastrzeżeniem, że nie wolno wykarczować
rosnących na niej drzew i nie wolno na niej niczego
wybudować poza budynkami służącymi rekreacji.
Rachel nie mogła uwierzyć w jego słowa.
Kocham cię, Rachel. Bardziej niż kogokolwiek
dotąd. Nie mógłbym się pogodzić z myślą, że
miałbym spędzić bez ciebie choć jeden dzień. Przy-
ciągnął ją do siebie. Miał nadzieję, że go nie odrzuci.
Nie zmienię przeszłości, kochanie, ale mogę ci dać
Mroczny sekret 377
całą moją przyszłość. Proszę cię, przyjmij to. Proszę,
zgódz się i zostań moją żoną.
Od dłuższej chwili nie tańczyli już, tylko stali na
środku salonu przytuleni do siebie. Stary gramofon
wciąż grał, ale Gabriel ledwie słyszał piosenkę, gdyż
zagłuszało ją bicie jego serca.
Naprawdę powiedziałeś o wszystkim mojemu
ojcu?
Tak wyszeptał jej do ucha.
Rachel odsunęła się, by spojrzeć mu w oczy.
Znany jesteś z rozwagi... taki hazard do cie-
bie nie pasuje. Co byś zrobił, gdyby ojciec od-
mówił? Gdyby stwierdził, że nigdy nie przyjmie
cię do rodziny? Wprawdzie ostateczna decyzja
i tak zależałaby ode mnie, ale na pewno wiesz, że
w takiej sytuacji posłuchałabym taty...
Byłem gotowy zaryzykować wszystko, byle
tylko być z tobą. Nie zamierzałem już niczego
ukrywać. Chciałem... musiałem być szczery.
Rachel nie wiedziała, co powiedzieć. Po chwili
przytuliła się do niego jeszcze mocniej. Otarła
policzek o jego ramię.
O Boże, a ja byłam dla ciebie taka zła. Czułam
się zraniona i nie wiedziałam, co mam o tym myśleć.
Ale to nie usprawiedliwia sposobu, w jaki cię
potraktowałam.
Czy... czy ty mnie przepraszasz? szepnął
zdumiony.
Tak...
Nie powinnaś...
Nie chciałam zrozumieć, co mi powiedziałeś
378 Tori Carrington
o sobie. Nie chciałam przyjąć do wiadomości, że
ratowałeś się przed najgorszym.
Miałaś prawo...
Gabe przerwała mu nie obchodzi mnie
twoja przeszłość. Wszystko mi jedno, czy byłeś
z setkami czy tysiącami kobiet. Ważne jest to, że cię
kocham. I to, że chcę być z tobą do końca życia.
Pocałował ją uroczyście, wręcz z namaszcze-
niem. To była wielka chwila w jego życiu. I w jej
życiu, miał szczerą nadzieję. Pragnął w ten sposób
utrwalić wypowiedziane przez Rachel słowa tak
mocno, by nie mogła już zmienić zdania. Chciał też
sobie przypomnieć, jak wspaniale smakuje, i poczuć,
jak bardzo go kocha.
Z kieszeni spodni wyciągnął pudełeczko i ot-
worzył je.
Oto pierścionek zaręczynowy, który mój tata
ofiarował mojej mamie. Byłbym zaszczycony, gdy-
byś zgodziła się go przyjąć.
Do oczu Rachel napłynęły łzy.
Gabriel odchrząknął.
Tylko proszę cię, obiecaj mi jedną rzecz po-
wiedział. %7łe będziemy się kochali i żyli razem aż
do śmierci.
Wsunął pierścionek na palec Rachel i spojrzał jej
głęboko w oczy.
Obiecuję rzekła z uśmiechem.
Całując Rachel, Gabriel wiedział, że będzie ją
kochał do końca życia.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]