X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dz� si� Smiertelnie. To, jak tutejsi biurokraci potrafi� marnowa�
czas& Do diab�a! Minie szeS� miesi�cy, zanim oderw� si� od ziemi,
to znaczy od wody.
 S�ysza�eS o pu�kowniku Fawcetcie?  zapyta�a Deirdre.
 OczywiScie. Mam nadziej�, �e b�d� móg� wam pomóc go
odnalex�. Wszyscy b�dziemy s�awni.
 Gdzie jest mój przyjaciel?  zapyta� Indy.
 Musi by� gdzieS, niedaleko. Jestem pewien, �e zaraz si� po-
jawi.
 Jaki przyjaciel?  Deirdre wygl�da�a na zaskoczon�.
 Angol, tak jak ja, tyle �e wi�kszy mySliciel. Brody& Tak w�a-
Snie si� nazywa. No wiecie, facet, który was tutaj przys�a�.
 Marcus? Co on, do diab�a, tutaj robi?
Fletcher wpatrywa� si� w przestrze�, gdzieS za Indym&
 Pistolet jest przytkni�ty do jego boku, Jones. Nie próbuj �ad-
nych sztuczek.
Indy si� odwróci� i zobaczy� Carina. Jego szczurza twarz spo-
gl�da�a znad ramienia Hugona. Kilka kroków za nim sta� Oron.
 MySla�em, �e straci�eS swoj� spluw�  powiedzia� Indy.
 Odkupi�em j� z powrotem od glin  parskn�� Carino.  Sam
wiesz, �e potrafi� by� bardzo �yczliwi, gdy pieni�dze s� w po-
rz�dku.
142
 Czego chcecie?!  krzykn�a Deirdre.
 Wybieramy si� na wycieczk� samolotem  oSwiadczy� Cari-
no.  Wszyscy.
 Co to za faceci, Jones?  zapyta� Fletcher pó�g�osem.
 Jeszcze jedni przyjaciele.
Oron podszed� do Indy ego i wyszarpn�� mu bat zza pasa.
 JeSli nie ma pan nic przeciwko temu, sir  powiedzia� ugrzecz-
nionym g�osem stewarda  b�d� musia� pana zwi�za�.
Owin�� bat dwukrotnie wokó� Indy ego.
 To powinno pomóc panu zachowa� odpowiedni� postaw� 
doda� stoj�c za jego plecami i zwi�zuj�c go. Prosz� da� mi zna�, gdy
b�dzie pan czegoS potrzebowa�.
 Nie obawiaj si�. Zrobi� tak.
 Sko�cz z tymi pierdo�ami, Oron  rzuci� ostro Carino.  Zwi��
reszt�!
 Dok�d nas zabieracie?  zapyta�a Deirdre.
 Tak jak powiedzia�em, na wycieczk� samolotem. Potem zo-
baczymy, jak potraficie lata�  parskn�� Carino, szczerz�c z�by w dra-
pie�nym uSmiechu.
Indy dostrzeg�, �e Oron bardzo dok�adnie zwi�zuje r�ce Rae-li
i Amergina.
JeSli potrafi� znika�, dlaczego tego nie robi�?  zastanawia� si�.
Mo�e w�tpliwoSci Fawcetta nie by�y bezzasadne. Mo�liwe, �e zni-
kanie to tylko taka sztuczka, która ma utrzyma� �atwowiernych ludzi
w pos�usze�stwie.
Oron, zwi�zawszy Deirdre, ruszy� w kierunku Fletchera.
 Nie wi�� go, idioto  warkn�� Carino.  Musi prowadzi� sa-
molot.
 Dobra, Frank. Ja tylko mySla�em&
 Nie mySl. I nie mów do mnie Frank. Dla ciebie jestem pan
Carino. Zrozumia�eS? Teraz wrzu� baga� do �ódki.
 Co z nim?  zapyta� Oron, szturchaj�c Hugona.
 Zostaw go  odezwa� si� Jones.  Jest tylko taksówkarzem.
Nie ma z nami nic wspólnego.
 Nie b�dx g�upi, Jones. Pracuje dla twojego kumpla  powie-
dzia�, dxgaj�c Amergina.  Widzia�em ich razem w tym niby-hotelu,
zanim przyjechaliScie.
 To prawda  odrzek� Hugo  ale Amergin powiedzia�, �e on
i Rae-la nie zamierzaj� wam zrobi� nic z�ego. Oni po prostu chcieli
si� zorientowa�, jakie s� wasze zamiary.
143
 Có�, nikt nie lubi zdrajców  stwierdzi� Carino i bez chwili
wahania strzeli� w ty� g�owy Hugona. Kierowca osun�� si� martwy
na ziemi�.
Victor Bernard sta� na skraju lasu i patrzy� jak zbir Juliana Raya
strzela do taksówkarza i us�ysza� krzyk Deirdre. Niepotrzebna prze-
moc. Nie by� zadowolony, ale cieszy� si�, �e sprawy przybieraj� po-
mySlny dla� obrót.
Wydawa�o mu si�, �e dojazd do Bahii potrwa wiecznoS� i Vic-
tor ba� si�, �e mo�e si� spóxni�. Nie sp�dzi� w mieScie nawet godzi-
ny i od razu uda� si� na farm�. Powiedzia� Fletcherowi, �e jest Bro-
dym i zamierza zaczeka� tu na Jonesa. Fletcher nie zdziwi� si�.
Poinformowa� Victora, �e dosta� depesz� Jonesa z Rio ponad tydzie�
temu i spodziewa si� go lada dzie�.
Teraz nadszed� czas, aby dzia�a�. Bernard wyszed� spomi�dzy
drzew i zacz�� kroczy� w kierunku brzegu.
 Zastrzeli�bym ci�, Jones, ale na razie potrzebuj� ciebie i twojej
Slicznej �ony, aby doko�czy� to, co zacz�liScie na G�owie Cukru 
powiedzia� Carino.  Tym razem kiedy upadniecie, to upadniecie.
Indy wpatrywa� si� w luf� wycelowan� prosto w niego. Wiedzia�,
�e Carino wystrzeli, zanim zd��y cokolwiek zrobi�, a dodatkowo mia�
skr�powane r�ce, co ogranicza�o jego szanse do zera.
 O Bo�e, jest i Brody  mrukn�� Fletcher.  Wybra� stosown�
chwil�, aby si� pokaza�.
Carino odwróci� si�. W tym momencie Indy móg�by wykopa�
mu bro� z r�ki, by� jednak zbyt zaskoczony widokiem Victora Ber-
narda.
 Mój Bo�e, doktor Ber&  zacz�a Deirdre.
 Trzymaj bro� z daleka ode mnie  warkn�� Bernard na Ca-
rina.
 Kim, do diab�a, jesteS?  krzykn�� Carino.
 Jestem cz�owiekiem, który was wynaj��. Wiesz teraz?
 Nie gadaj takich rzeczy. Wiem, kim jesteS, Brody. Wys�a�eS
Jonesa tutaj i za�atwi�eS mu pilota.
 Nie nazywam si� Brody. Jestem z Julianem Rayem.
Carino si� zaSmia�.
 W�tpi�.
144
Odwróci� si� do Indy ego i przytkn�� luf� do jego skroni.
 Kto to jest?
 Brody.
 Jones, ty skurwysynu.  Bernard próbowa� przekona� Cari-
na:  Nie widzisz, �e on próbuje nas podzieli�?
 Zwi�� go, Oron. Leci z nami.
Bernard odepchn�� Orona, ale Carino przechyli� si� i uderzy�
profesora kolb� w g�ow� tak silnie, �e ten straci� przytomnoS�.
Carino skierowa� bro� ku Oronowi i Fletcherowi.
 ZanieScie go do �odzi.
Minut� póxniej ca�a ósemka t�oczy�a si� w ma�ej wios�owej �ód-
ce. Oron i Fletcher wzi�li wios�a, kieruj�c �ódx w stron� samolotu.
Carino sta� na rufie z broni� gotow� do strza�u. Gdy podp�yn�li do
samolotu, wrzucili Bernarda do Srodka, jakby by� baga�em. Carino
pilnowa� Fletchera, podczas gdy ten odcumowywa� boje i przygoto-
wywa� maszyn� do startu. W tym czasie Oron, wymachuj�c z�ow-
ró�bnie wygl�daj�cym no�em, pilnowa� pozosta�ych dwóch par, które
wci�� by�y zwi�zane.
 Zgaduj�, �e nie chcesz, aby sta�o nam si� coS z�ego  odezwa�
si� Indy, kiedy Carino nakaza� Oronowi, by sprawdzi� zapi�cie pa-
sów bezpiecze�stwa ka�dego z nich.
 Nie chc�, �ebyS zatrzyma� si� na suficie, kiedy b�dziemy star- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anielska.pev.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.