[ Pobierz całość w formacie PDF ]
to już rozgałęziona specjalistyczna organizacja, składająca się z kilku oddziałów. W
ich skład wchodziło 28 oficerów, 19 uczonych, 19 agentów wywiadu wojskowego, 43
podoficerów i żołnierzy oraz 5 urzędników cywilnych. Pierwsze informacje, jakie
dotarły do pracowników misji, dotyczyły zakładów Auera w Oranienburgu. Zwrócono
baczną uwagę na ten obiekt i poproszono o współpracę agentów Intelligence Service,
którzy już wcześniej interesowali się fabryką Auera.
Zakład ten leżał w przyszłej radzieckiej strefie okupacyjnej - alianci wiedzieli, że
Berlin zajmie Armia Radziecka. Ponieważ nie mieli najmniejszej szansy zdobycia
bezcennych metali z podberlińskiej miejscowości, generał Leslie Groves, szef Projek-
tu Manhattan , zaproponował szefowi sztabu US Army zniszczenie zakładu atakiem
z powietrza. 612 latających fortec 8 armii powietrznej przeprowadziło zmasowany
nalot na zakłady Auera, zamieniając kombinat w zwały gruzu. Na cel zrzucono 1506
ton bomb burzących i 178 ton zapalających. Prawdziwą przyczynę bombardowania
zatrzymano w tajemnicy wykonując jednoczesny ciężki atak bombowy na pobliskie
Zossen, gdzie znajdowało się dowództwo niemieckich Wojsk Lądowych, oraz na
koszary SS, aby rzekomo umożliwić ucieczkę więzniom obozu koncentracyjnego
Sachsenhausen. Wyjaśnienie to było mocno naciągnięte, gdyż Armia Radziecka jesz-
cze nie ruszyła do ostatniej ofensywy i więzniów, nawet gdyby mieli otwartą bramę,
Niemcy schwytaliby natychmiast.
30 czerwca, podążając w ślad za armią, eksperci z Alsosu zajęli Instytut Fizyki
w Heidelbergu. Znajdujący się tutaj profesor Bothe pokazał Goudsmitowi nowy cy-
klotron. Odmówił jednak jakichkolwiek informacji na temat badań wojskowych.
12 kwietnia oddział Alsosu mógł swobodnie wjechać do Stadtilm. To, co człon-
kowie misji zastali w miasteczku, zaskoczyło ich zupełnie. Sterty cennych dokumen-
tów, elementy stosu uranowego, aparatura, liczniki... W ręce pułkownika Pasha trafił
również pomocnik Diebnera, doktor Berkei.
Tego samego dnia profesor otrzymał przez kuriera notatkę tej treści:
Stadtilm 12 kwietnia 1945
Sam! Alsos uderza znowu! - Pash. Po trzech godzinach akcji nie ma wątpliwości,
że natrafiliśmy na żyłę złota. Diebner razem z osobami pracującymi w tej grupie (z
wyjątkiem jednej) i z materiałami (tajne akta itp.) został w niedzielę (8 kwietnia) wy-
wieziony przez gestapo w nieznanym kierunku.
Mamy jednak: doktora Berkei, który od początku brał udział w pracach i gotów
wszystko powiedzieć (wie też sporo o Hechingen), stosy wiele mówiących dokumen-
tów, elementy maszyny U (to jest stosu uranowego) i sporo aparatury.
Myślę, że powinieneś znalezć się tu jak najprędzej i Mike Perrin też. Z pewnością
poznamy założenia całego projektu, a na południu uzupełnimy tylko szczegóły tech-
niczne. Do zobaczenia wkrótce Fred.
W marcu 1945 roku amerykański Sztab Generalny zmierzał do utworzenia spe-
cjalnego korpusu, w skład którego miały wejść dwie dywizje pancerne i jedna po-
wietrznodesantowa. Zadaniem tej jednostki byłoby opanowanie regionu Hechingen,
zanim dotrą tam oddziały generała Lattre de Tasigny.
Przebieg działań wojennych na froncie zachodnim wpłynął jednak na zmianę tego
planu. Niespodziewany rozkład dywizji i pułków Wehrmachtu pozwalał przypusz-
czać, że zadanie zabezpieczenia strefy niemieckich badań jądrowych może być wy-
konane znacznie mniejszymi siłami.
Zapadła decyzja, że dokona tego Alsos , któremu przydzieli się odpowiedni od-
dział wojska. Dowódca największej z grup misji, pułkownik Pash, otrzymał do dys-
pozycji wzmocnioną kompanię 1279 batalionu saperów, z którą 24 kwietnia dotarł do
Hechingen. Amerykanie sprytnie wykorzystali fakt, że broniące tego miasta oddziały
niemieckie zajęte były walką z nacierającymi czołówkami francuskimi.
Jednocześnie, biorąc pod uwagę, że część aparatury badawczej i niektórzy nie-
mieccy uczeni mogli znalezć schronienie w legendarnej już twierdzy alpejskiej
Hitlera, dowództwo alianckie zastanawiało się nad sposobem opanowania tamtego
rejonu Alp Bawarskich.
17 kwietnia odkryto w Celle zakład produkcji ultrawirówek Hartecka-Grotha,
przetransportowany z Hamburga. Kiedy doktora Grotha przewieziono do Londynu i
zaczęto przesłuchiwać, przekonał się ze zdumieniem, że oficerowie wywiadu brytyj-
skiego więcej wiedzieli o niemieckim programie jądrowym niż on sam.
Do opanowania okolicy Hechingen i Haigerloch zarówno Alsos , jak i angielski
wywiad przygotowywały się długo i starannie. Początkowo zamierzano zrzucić w ten
rejon duży oddział spadochroniarzy, konferowano nawet na ten temat z generałem
Bedell Smithem.
W końcu w Heidelbergu doszło do spotkania głównych przedstawicieli łowców
ludzi i dokumentów . Z Londynu przybyli Welsh, Jones i Perrin, Alsos reprezento-
wali Goudsmit i Pash, Waszyngton przysłał dodatkowo pułkownika Lansdale, szefa
służby bezpieczeństwa Projektu Manhattan .
- Teraz, panowie, sprawdzimy, kogo możemy znalezć w tych stronach - Goudsmit
przejechał palcem po mapie sztabowej, po czym pstryknął w listę niemieckich uczo-
nych, z której już kilkanaście nazwisk skreślono.
- Jestem pewien, że spotkamy tam większość z nich, a przynajmniej najważniej-
szych - dorzucił Pash.
- Zatem szczęśliwych łowów...
Podstawową trudność w rozwinięciu nagonki stanowił fakt, że okolice Stuttgartu
i Freiburga, gdzie Niemcy ostatnio skoncentrowali badania atomowe, miały być oku-
powane przez armię francuską. W rejonie tym nie było wojsk amerykańskich.
Mimo oficjalnego sojuszu i deklaracji współpracy między sztabowcami wyższego
szczebla obu stron dochodziło już wówczas do pewnych nieporozumień i tarć. Ame-
rykanie wręcz obawiali się silnych wpływów francuskiej lewicy, które mogły oddzia-
ływać na wojsko. Spoglądając w przyszłość - z punktu widzenia własnych interesów
mocarstwowych - nie chcieli, aby jakiekolwiek informacje o niemieckich badaniach
jądrowych przeniknęły do fachowców radzieckich, którzy według ich przewidywań
mogli w tej sprawie porozumieć się z Francuzami.
Kierując się tymi obawami, a raczej brakiem lojalności wobec głównego partnera
koalicji antyhitlerowskiej, Związku Radzieckiego, zamierzali jak najszybciej, jeszcze
przed wkroczeniem wojsk francuskich, opanować tereny na południu Niemiec i w
tajemnicy przejąć wszystkie pozostawione dokumenty oraz aparaturę służącą do ba-
dań jądrowych. Rzecznikiem tej koncepcji był sam Churchill i jego głos zaważył na
odprawie szefów Połączonych Sztabów, kiedy ustalano zadania dla generałów Pattona
i Adamsa, dowódców amerykańskiej 3 i 7 armii polowej. Miały one głębokim ma-
newrem oskrzydlającym zamknąć kleszcze na południe od Stuttgartu, blokując
szczelnie wszystkie drogi ucieczki z gigantycznego kotła. Dzięki masie wojsk pan-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]