[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Gdzie była pani ostatniej nocy? spytał Harman, starając się, by ton jego głosu
zabrzmiał przyjacielsko. Widziała pani może kogoś lub słyszała coś, co wydało się
pani podejrzane?
Całą noc byłam tutaj odparła Jenny, udając, że z wysiłkiem wraca do siebie.
Wysiadł mi akumulator w samochodzie. Nie mogłabym wydostać się stąd, nawet
gdybym chciała. Więc cały wieczór czytałam. Położyłam się wcześniej, około pół do
jedenastej. Było bardzo cicho. Nic nie słyszałam.
Zobaczę, może uda mi się uruchomić pani samochód. Regan ruszył do drzwi.
Sekundę pózniej usłyszała bezsilne wycie rozrusznika.
Ty też jesteś dobry powiedziała do siebie Jenny. Sprawdzasz mnie, a
jednocześnie próbujesz zrobić wrażenie uczynnego.
Dostaniemy akumulator i przyślemy pani powiedział sierżant po powrocie do
wnętrza. Ten jest do niczego.
Ja się tym zajmę powiedział Rowlands i dostrzegł znaczące spojrzenie Jenny.
Pani wuj przyjaznił się z Cyganami stwierdził raczej, niż zapytał Harman. Zlady
wskazują, że byli ostatnio w miejscu zwanym Garderobą Diabła . Widziała ich pani?
Nie Jenny patrzyła inspektorowi prosto w oczy, mając nadzieję, że policjant nie
zechce pójść na górę. Cornelius oddychał stanowczo zbyt głośno.
No cóż, postaramy się to wyjaśnić Harman przy każdym słowie wydmuchiwał
chmury błękitnego dymu. Nie podoba mi się, że pani mieszka samotnie na takim
odludziu, panno Lawson, w sytuacji, gdy w okolicy hulają mordujący ludzi sataniści.
Byłbym o wiele spokojniejszy, gdyby powróciła pani na łono cywilizacji, dopóki
wszystkiego nie wyjaśnimy.
Dziękuję mruknęła Jenny ale potrafię zatroszczyć się o siebie. Podoba mi się
tutaj. W ostateczności mam to przeszła w kąt pokoju i podniosła dubeltówkę Toma
Lawsona, otwierając i zamykając zamek ze sprawnością, która kłóciła się z jej
delikatnym wyglądem. Proszę nie kręcić się w pobliżu po zmroku, inspektorze.
Mogłabym postrzelić pana przez pomyłkę. Herman uśmiechnął się.
Będę uważał. Poprosiłem jednak pana Rowlandsa, by zaglądał tu od czasu do
czasu. Przyniesie pani nowy akumulator, proszę o tym pamiętać. Niech go pani nie
zrani przez pomyłkę,
dobrze?
Jenny roześmiała się lekko.
Wieczorem, kiedy Clive Rowlands zapukał dwukrotnie do drzwi kuchennych,
Cornelius był bezpiecznie ukryty na poddaszu. Rowlands wszedł ugięty pod ciężarem
dzwiganego akumulatora.
Zamontuję ci go jutro rano wysapał. Powinnaś zamknąć tylne wejście na klucz.
Niepokoję się o ciebie, dopóki ci maniacy są na wolności.
Jenny delikatnie ścisnęła go za rękę i złożyła głowę na jego ramieniu.
Potrafię zadbać o siebie zamruczała. Będę strzelać przy najmniejszej oznace
niebezpieczeństwa. Jednak miło wiedzieć, że ktoś myśli o mnie.
Poczuła nacisk jego naprężonej męskości. Opuściła rękę i dotknęła jej przez
spodnie. Rowlands jęknął z rozkoszy.
Mój kochany, musiałeś myśleć o mnie cały dzień zaśmiała się i dodała z drwiącą
powagą.
Więc jestem!
Rowlands ruszył za nią po schodach. W połowie kondygnacji objął ją i nakrył
rękoma jej piersi. Jenny zatrzymała się nagle, a jego napięty członek uderzył w jej
twarde pośladki.
Oooooch! westchnęła i zachichotała. Chodz, Clivey. Szybko na górę i ściągaj
ubranie.
Twoja mała dziewczynka jest całkiem mokra w środku.
Z satysfakcją zauważyła, z jakim pośpiechem zrywał odzież, chcąc pokazać jej w
całej okazałości to, czego tak pragnęła.
Ho, ho! wykrzyknęła w podziwie, kiedy stanął nagi obok łóżka. Jest większy niż
ostatniej nocy!
Rowlands wciągnął brzuch i wypiął pierś. Jenny zamknęła oczy, starając się, by
grymas odrazy wyglądał jak wyraz zachwytu.
Dzięki tobie jest taki Rowlands starał się być romantyczny. Chodzę tak od
dwóch dni.
Musiałem ubrać luzne pumpy, by to ukryć!
Nie chciał gasić światła, ale ona nalegała. Bardziej romantycznie. Mogła sobie
wyobrazić różne rzeczy& na przykład cygańskiego olbrzyma, który leżał z nią w tym
łóżku niecałe dwanaście godzin temu&
Jenny postanowiła przejąć inicjatywę. Musiała złapać go w pułapkę, z której się nie
wydostanie.
Aóżko trzeszczało alarmująco, grożąc belkom stropowym livingroomu. Po pięciu
minutach długo powstrzymywane emocje Clive a Rowlandsa eksplodowały gorącym
wytryskiem.
Psiakrew zaklął. Nie chciałem jeszcze kończyć. Dopiero co zaczęliśmy! Jenny
ugryzła go w ucho.
Jest jeszcze wcześnie, kochanie. Zdążysz się poprawić przed pójściem do domu.
A tam będziesz miał Pat!
Wątpię. Poza tym, wcale nie mam ochoty z nią sypiać.
Jest twoją żoną. To twój obowiązek.
Niech diabli porwą obowiązki. Tego nie można robić z musu. Nic w tym
zabawnego. Robi się to, bo& kocha się kogoś.
Milczenie.
.Qive? Kochasz mnie? To znaczy, nie jesteś ze mną tylko dlatego, że mam ładne
ciało, które cię podnieca?
Oczywiście, że nie. Nie robię tego, bo masz miłą, ładną& wiesz co, Kocham cię
Jenny. Dlatego wszystko jest takie trudne.
Co jest trudne? polizała go. Jeśli kogoś kochasz, żenisz się& albo
przynajmniej żyjesz z tą osobą.
Rowlands rozpaczliwie westchnął.
%7łałuję, że nie mogę tego zrobić. Gdybym był wolny, pobralibyśmy się choćby jutro.
Nie
rozumiesz. Nie możesz rozumieć, bo nigdy nie byłaś mężatką.
Jenny ukryła twarz w poduszce.
Jesteś taki sam, jak wszyscy wyszlochała. Chcesz się tylko zabawić! Rowlands
zaczął ją namiętnie całować.
Chcę ciebie wzrastające pożądanie dodało siły jego słowom. Chcę ciebie!
Jenny uspokajała się powoli. Milczała przez kilka minut. Potem powiedziała:
W porządku. Jestem dość szczęśliwa będąc twoją kochanką, ale dziewczyna
potrzebuje
czegoś konkretnego. Dałeś mi trochę pieniędzy. Dobrze. Ale przypuśćmy&
przypuśćmy, że coś
ci się stanie. Co będzie ze mną? Pat wyrzuciłaby mnie stąd na zbity pysk. Nie mam
domu. Nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]