[ Pobierz całość w formacie PDF ]

krainę.
- Znieg! - wykrzyknął podniecony Josh, ruszając naprzód. Odchylił głowę do tyłu i otworzył
usta, starając się złapać na język grube płatki. Spontanicznie podbiegł do Nicka i z całej siły
go objął.
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję! - wykrzyknął. Nick mrugnął do Amy.
- To akurat nie jest zasługa świętego Mikołaja - wyjaśnił skromnie.
Może i nie, pomyślała Amy. Ale to w dużym stopniu tobie Josh od wielu miesięcy
zawdzięcza uśmiech.
Nick też sprawiał, że ona od wielu miesięcy była bardzo szczęśliwa.
Zwięty Mikołaj, a raczej Nick, dał rodzinie Riley to, czego potrzebowała. A wszystko wska-
zywało na to, że zamierzał ofiarować znacznie więcej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anielska.pev.pl