[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Powiedziała, że po tym wszystkim nie miała głowy do nauki. Myślę jednak, że
radzi sobie całkiem dobrze.
 Gdzie była Elizabeth, kiedy ich matka umierała?
 Także przy niej, ale studiowała też biznes w college u. Przypuszczam więc, że
opieką nad matką zajmowała się głównie Lucy.
 A Elizabeth w tym czasie budowała podwaliny swojej przyszłości.  Sarah ze
zrozumieniem pokiwała głową.  Czy uważasz, że siostry łączy silna więz?
 Tak. Są bardzo różne, ale ogromnie ze sobą zżyte. Lucy nazywa Elizabeth
swoją opoką i życiową kotwicą.
 Musi często czuć się zagubiona. Powiedziała, że wtedy odwiedza grób matki. 
Sarah spojrzała wprost na Michaela.  Nie związałeś się z wyrachowaną
naciągaczką. Sądzę, że jeśli Lucy coś ukrywa, jest to jakiś bolesny sekret. Traktuj
ją delikatnie.  Powagę na twarzy starszej kobiety zastąpił uśmiech.  Ona widzi
w tobie księcia z bajki.
 Dopóki nie zmienię się we wstrętną żabę  odrzekł z uśmiechem Michael. 
Zdaniem Lucy tak właśnie kończy większość książąt.
Sarah się roześmiała.
 Ta dziewczyna jest urocza! Pod pewnymi względami przypomina twoją matkę.
Emanuje radością.
Tak.
I właśnie tego brakowało w życiu Michaela od śmierci matki. To tę strunę Lucy
w nim potrąciła  potrzebę o wiele głębszą niż zmysłowe pożądanie, jakie też
w nim budzi. Potrzebę wypełnienia tej pustki.
 Cieszę się, że z tobą porozmawiałem  rzekł z wdzięcznością.
Ufał Sarah. Ale jeśli Lucy coś przed nim skrywa, nigdy nie będzie mógł obdarzyć
jej pełnym zaufaniem.
Co takiego ukrywa Lucy? Liczbę mężczyzn, jakich dotąd miała?
Może powinien był zapytać ją o to ubiegłej nocy. Może powinien zrobić to teraz.
Ale przypomniał sobie cierpienie w oczach Lucy po okropnym incydencie
z Lesterem. Michael nie chciał zepsuć ich wspólnego weekendu. Niech to potrwa
jeszcze przez jakiś czas, powiedział sobie ponownie. Nie potrafił jednak
zapomnieć, że Lucy coś przed nim kryje. Musiał się dowiedzieć, co to takiego.
ROZDZIAA DZIESITY
Lucy cudownie spędzała czas z Michaelem. Była zachwycona miłym
podwieczorkiem u Pickardów. Pózniej Michael zaproponował jej partię tenisa,
a potem wykąpali się w otwartym basenie, pili szampana i podziwiali zachód
słońca. Ten uroczy dzień zwieńczyła romantyczna kolacja we dwoje na tarasie
restauracji, gdy fale pluskały na plaży pod rozgwieżdżonym niebem.
W niedzielny poranek zaspali i wstali pózno po długiej miłosnej nocy. Na
śniadanie zadowolili się talerzem owoców z lodówki, ponieważ przed powrotem
na kontynent mieli zjeść wczesny lunch z Harrym i Ellie. Lucy pragnęła, by tych
dwoje było ze sobą równie szczęśliwych jak ona z Michaelem.
Był kolejny piękny, słoneczny dzień. Między braćmi i siostrami panowała pełna
harmonia, gdy siedzieli w restauracji, rozkoszując się pysznym jedzeniem.
Lucy pomyślała z wdzięcznością, że zawsze mogła liczyć na starszą siostrę.
Przez cały okres szkolny Ellie pomagała jej w nauce czytania i pisania.
Wyszukiwała w internecie informacje o dysleksji i ściągała programy, które
mogłyby pomóc Lucy uporać się z tym upośledzeniem. Kiedy nie poskutkowały,
siedziała z siostrą godzinami, nakłaniając ją, by uczyła się wszystkiego na pamięć.
Bez niej Lucy nigdy nie zdałaby egzaminu z prawa jazdy, które przydało jej się
w zdobywaniu rozmaitych posad wymagających umiejętności prowadzenia
samochodu. Lucy miała wobec siostry dług wdzięczności, którego nigdy nie zdoła
spłacić. Cieszyło ją, że Ellie wydaje się szczęśliwa z Harrym. Siostra niewątpliwie
zasługiwała na księcia z bajki.
Lucy znów mimo woli pomyślała, jak byłoby cudownie, gdyby obie poślubiły
braci Finn. Wiedziała, że to tylko nierealne marzenie, lecz napawała się nim,
dopóki Ellie nie wystąpiła nieoczekiwanie z zaskakującym oświadczeniem.
Kiedy siedzieli przy kawie, Michael zapytał brata:
 Masz jakichś kandydatów na stanowisko kierownika kurortu?
Harry wzruszył ramionami.
 Jeszcze się tym nie zająłem. Zresztą Elizabeth może zechcieć zostać tu na
stałe.
 Ona pracuje u mnie!  rzekł Michael, rzucając mu zirytowane spojrzenie.
 Nie!  wyrwało się Ellie.
Zszokowana Lucy wpatrzyła się w siostrę, której twarz wyrażała powagę
i determinację.
Michael też był zaskoczony.
 Nie mów mi, Elizabeth, że Harry skusił cię do pozostania tutaj.
 Nie. Będę tu tylko przez miesiąc, żeby mógł znalezć kogoś odpowiedniego 
odparła cicho i spokojnie.
 Zatem wrócisz do mnie  nalegał Michael.
Przecząco potrząsnęła głową.
 Przykro mi, Michael, ale tego też nie chcę zrobić.
 Dlaczego?  zapytał.
 Tygodniowy pobyt tutaj uświadomił mi, że pragnę w życiu zmiany. Chcę
spróbować czegoś innego. Będę wdzięczna, jeśli potraktujesz to jako moją
rezygnację z pracy u ciebie.
Rozzłoszczony Michael zmierzył wzrokiem brata.
 Do diabła, Harry! Jeśli ona zdecydowała tak ze względu na ciebie&
 Chwileczkę!  Harry uniósł dłonie w obronnym geście.  Przecież ja też ją
tracę.
 Proszę&  przerwała szybko Elizabeth.  Nie chcę sprawiać kłopotów.
Potrzebuję po prostu odmiany w życiu.
 Ale jesteś wspaniałą asystentką  przekonywał wciąż poirytowany Michael.
 Przykro mi, ale będziesz musiał znalezć kogoś innego.
Swobodny, beztroski nastrój przy stole rozwiał się bez śladu. Wszyscy byli
zdenerwowani. Lucy ledwie mogła uwierzyć, że siostra podjęła taką decyzję. To
wyglądało na odrzucenie obydwu braci, a powód, jaki podała, brzmiał
nieprzekonująco.
 Może spróbuj zatrudnić Lucy jako swoją prywatną asystentkę  zasugerował
bratu Harry, beztrosko machnąwszy ręką.  Prawdopodobnie jest równie bystra
jak jej siostra.
Lucy ogarnęła panika. Nie, nie, nie! Nigdy nie zdołałaby w niczym dorównać
Ellie. Rzuciła siostrze błagalne spojrzenie.
 Ona się na tym nie zna  powiedziała stanowczo Elizabeth.
Jednak Michael nie dał się zbyć.
 Lucy, przecież pracujesz w administracji.
 Rozmawiam z ludzmi, pomagam im, a nie pracuję przy biurku. I lubię to
zajęcie  oznajmiła, a gdy skrzywił się z irytacją, dorzuciła, by go ułagodzić: 
Przepraszam cię, ale nie potrafiłabym zastąpić Ellie.
Michael powoli się rozchmurzył i uśmiechnął. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anielska.pev.pl