[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niezauważalnie, ponieważ nie jestem gwiazdą w tym kraju, moja twarz się ludziom nie kojarzy, tym
bardziej nazwisko.
To może zabrzmied zle, ale ucieszyłam się, że nie należę do zbiorowości, w której zdobycie papieru
toaletowego jest praktycznie prawie niemożliwe. Prawie. Bo można zbierad makulaturę, potem
odstawid ją do punktu, wystad w kolejce, potem z kwitem ustawid się w innej kolejce i czekad, czekad,
może przywiozą upragniony towar. Można zrezygnowad ze stania, podrzed kwit na kawałki i pójśd do
domu, ale wtedy pozostanie pewien kłopotliwy problem... Ja wiem, że w Polsce jest atmosfera
intelektualna, że czuje się ją w powietrzu... że jest wielu wspaniałych, ofiarnych ludzi. Sama takich
poznałam, ale kiedy dreptaliśmy z ojcem po niegodnej człowieka ścieżce zdrowia, nie pamiętałam o
tym. Nie wiedziałam jeszcze,
106
że to wszystko mnie nie dotyczy, że jestem z tego wyłączona. %7łe wolno mi mied dystans, bo ja tu nie
należę.. Gdybym wiedziała wcześniej, byd może nie posunęłabym się do rękoczynów. Popchnęła mnie
do tego postawa ludzi w białych fartuchach, ich pogarda dla drugiego człowieka, dla jego życia i
cierpienia. Pierwszy wstrząs, ojciec po zabiegu nieludzko cierpiał, a lekarz nie mógł przyjśd, bo był
zajęty. Po godzinie wdarłam się do dyżurki, zastałam go ze znajomą. Spytałam: Czy mogę zastąpid tę
panią?" Odparł: %7łałuję, nie jest pani w moim typie". I nie przyszedł, zjawił się dopiero na obchodzie,
w trzy godziny pózniej. Ja już wtedy przyniosłam ojcu morfinę z domu i podałam mu. Drugi wstrząs:
wysoki, atletycznie zbudowany pielęgniarz przewoził ojca na wózku bardzo nieostrożnie, sprawiając
mu tym ból. Zwróciłam mężczyznie uwagę. I wtedy usłaszałam: A po co takie coś żyje, do dołu,
łopatą przyklepad". W przypływie jakiejś siły rąbnęłam pielęgniarza w twarz. Zatoczył się. Anka
powiedział na to ojciec to tylko zdrowy rozsądek naszego ludu..."
(z zapisków A.A.)
To już nie jest rozmowa z samą sobą, to jest spowiedz. Przed kim? Przed tym Niemcem? Gdybym ja
go sobie wybrała, wyglądałoby to na pornografię. Ale to on przyszedł. On mnie odnalazł i niejako
zachęcił do rozmowy. Byd może coś mu zawdzięczam. Pewien koniec nitki, nadzieję na wyjście z
chaosu. Rozmawialiśmy nie opodal katedry budowanej od IX wieku, co też nie jest bez znaczenia, co
też ma swoją wymowę.
Nie wiedząc ciągle, kim jestem, mam przed sobą jakieś zadanie. To już jest przyszłośd, jeszcze krótka,
ale jest. Na lotnisku we Frankfurcie przede mną nie było niczego. Kupiłam bilet do Kolonii, bo kiedyś
byłam w tym mieście z ojcem.
107
(Listy Chai, siostry Aazarskiej, do bliżej nie zidentyfikowanej osoby za murem getta) Kochany Królo,
właśnie dzisiaj skooczyłam 10 lat, ale miałam bardzo smutne urodziny, po pierwsze nie ma Cię ze
mną, a po drugie wczoraj w nocy przyszli policjanci i chcieli wziąd naszego tatusia do obozu. Mamusia
strasznie płakała i mówiła, że z obozu to już wracają same kaleki. Potem przyniosła wszystkie nasze
pieniądze i im dała. Oni zostawili tatusia. Ale my teraz nie mamy co jeśd, bo się skooczyły zapasy.
Mamusia strasznie płakała i mówiła, że to wszystko przez tatusia, bo on nie chce chodzid grad do
lokalu. Tatuś jej powiedział, że tam się bawią zli %7łydzi, bo w getcie powinna byd żałoba. Ludzie
umierają z głodu na ulicy. Mamusia powiedziała, że teraz umrzemy wszyscy, bo nie ma pieniędzy. I
jeszcze powiedziała, że po co nam się rodzina powiększa, jak i sami nie damy rady się wyżywid. Tatuś
wtedy na mamusię nakrzyczał, że tak nie wolno mówid. Jak Bóg daje ludziom dziecko, trzeba czekad
na nie z radością. Więc my się wszyscy cieszymy, tatuś się cieszy, mamusia i moja starsza siostra Ewa.
Ewa jest bardzo dobra i bardzo ładna. Na urodziny dostałam od niej cukierka, którego specjalnie dla
mnie trzymała. Nas kiedyś poczęstował na ulicy taki pan, ja swojego zjadłam, a ona schowała do
kieszeni. Ten pan szedł z jedną panią, byli bardzo ładnie ubrani. A myśmy z Ewą stały pod murem, bo
tam nas zostawiła mamusia. Sama poszła na drugą stronę spróbowad coś kupid. Ten pan powiedział
do tej pani: Popatrz, jaka ładna dziewczynka, jaka ładna %7łydóweczka i dał nam z Ewą po
[ Pobierz całość w formacie PDF ]